Podczas gdy my spałyśmy słodko na gdańskiej ziemi, nasz Radek dzielnie wyruszył w podróż. Autem ze Stockport do Portsmouth by wjechać na prom, który po bagatela 26 godzinach dopłynie do hiszpańskiego Santander. Stamtąd już "tylko" 8 godzin do Malagi :)
Trzymamy kciuki, by nasz bohater, niczym tata Micińskiego (wtajemniczeni rodzice małych czytelników wiedzą o kim mowa) dotarł bezpiecznie ku naszej nowej (lepszej!) rzeczywistości.
AHOJ PRZYGODO!
Trzymamy kciuki, by nasz bohater, niczym tata Micińskiego (wtajemniczeni rodzice małych czytelników wiedzą o kim mowa) dotarł bezpiecznie ku naszej nowej (lepszej!) rzeczywistości.
AHOJ PRZYGODO!