Pierwsze urodziny Wiki. Goście mieli walnie zgromadzić się w sobotę. Tymczasem w środę postanowiliśmy odwiedzić miejsce, które niezależnie od tego co my (rodzice) lubimy, dzieciaki kochają i basta! Loopy's World w Gdańsku-Wrzeszczu.
Wiem, wiem, wiem. Wrażenia dzieci są najważniejsze i były pozytywne. Ale opisuję "dzieciowe" miejsca nie tylko dla siebie, ale dla czytających to rodziców. Może kogoś moje zdanie zainteresuje?
Po pierwsze zero oznakowania do wejścia z parkingu za budynkiem. Jeśli jesteście z wózkiem - trzeba okrążyć kompleks sportowy.
Po drugie: CENA. WTF??? W Wielkiej Brytanii dużo bardziej "wypasiony" plac zabaw to był koszt 5 funtów i pobyt bez ograniczenia czasowego. W Hiszpanii płaciliśmy 50 centów (2 PLN!) za godzinę.
Ja wiem, że Polska to kraj dla bogatych ludzi i przekonuję się o tym prawie na każdym kroku.
Cena do 1 godziny - 17 PLN, do 2 godzin: 27 PLN, do 3 godzin 33 PLN, cały dzień: 39 PLN. Aaaaa!
Idziesz z dwójką dzieci? Trójką? Musisz być naprawdę nadzianym gościem.
Aaaa, zapomniałabym: każda dodatkowa atrakcja: dodatkowo płatna. I nie dowiesz się "ile". Musisz o to zapytać obsługę (samochodziki, przejazd kolejką: extra 5 PLN. A że nie puścisz dziecka samego, płacisz podwójnie)
Po trzecie: dania dla dzieci. Brak w ofercie owoców, warzyw, czy innych zdrowych przekąsek dedykowanym najmłodszym. Bo chyba o nich tu chodzi? Spaghetti i naleśników nie było. Frytki czy odgrzewana pizza muszą dać radę...
My zjedliśmy w domu.
Wiem, wiem, wiem. Wrażenia dzieci są najważniejsze i były pozytywne. Ale opisuję "dzieciowe" miejsca nie tylko dla siebie, ale dla czytających to rodziców. Może kogoś moje zdanie zainteresuje?
Po pierwsze zero oznakowania do wejścia z parkingu za budynkiem. Jeśli jesteście z wózkiem - trzeba okrążyć kompleks sportowy.
Po drugie: CENA. WTF??? W Wielkiej Brytanii dużo bardziej "wypasiony" plac zabaw to był koszt 5 funtów i pobyt bez ograniczenia czasowego. W Hiszpanii płaciliśmy 50 centów (2 PLN!) za godzinę.
Ja wiem, że Polska to kraj dla bogatych ludzi i przekonuję się o tym prawie na każdym kroku.
Cena do 1 godziny - 17 PLN, do 2 godzin: 27 PLN, do 3 godzin 33 PLN, cały dzień: 39 PLN. Aaaaa!
Idziesz z dwójką dzieci? Trójką? Musisz być naprawdę nadzianym gościem.
Aaaa, zapomniałabym: każda dodatkowa atrakcja: dodatkowo płatna. I nie dowiesz się "ile". Musisz o to zapytać obsługę (samochodziki, przejazd kolejką: extra 5 PLN. A że nie puścisz dziecka samego, płacisz podwójnie)
Po trzecie: dania dla dzieci. Brak w ofercie owoców, warzyw, czy innych zdrowych przekąsek dedykowanym najmłodszym. Bo chyba o nich tu chodzi? Spaghetti i naleśników nie było. Frytki czy odgrzewana pizza muszą dać radę...
My zjedliśmy w domu.
Po czwarte: w kulkowym basenie dla dzieci do lat 3 radośnie tarzały się nastolatki. Nikt z obsługi nie raczył zwrócić im uwagi. Co innego rodzice. Ale to przecież były... nastolatki...
Podsumowując: byliśmy raz. Dzieciom się podobało. A czy trafimy tam ponownie? Może dla towarzystwa? (nigdy nie mów nigdy), ale ja temu miejscu mówię stanowczo "nie".
Podsumowując: byliśmy raz. Dzieciom się podobało. A czy trafimy tam ponownie? Może dla towarzystwa? (nigdy nie mów nigdy), ale ja temu miejscu mówię stanowczo "nie".