Skusiły mnie po raz drugi. Dziś wycieczka piesza. Miałem wejść na sam szczyt tych górek ale w trampkach bez podeszw i w obliczu braku mapy udało się tylko złapać parę ładnych widoczków. Był również i ptaszek i górska kozica z małym koźlęciem. Wszystko nie dalej niż w odległości dwóch metrów ode mnie. Szczytów zdobywanie może odbędzie się w przyszłym tygodniu